Translate

15 stycznia 2012

Hutnicy szkła w Rojowie (1682) i smolarze


            W księgach grodzkich Ostrzeszowa znajduje się jedynie wzmianka o istnieniu w Rojowie huty szkła, która działała tutaj około roku 1682. Brak jednak szczegółów jej działalności. Wiele wskazuje nam na to, że taka huta w Rojowie faktycznie funkcjonowała.
Okolice Rojowa zasobne są w piaski. Wiele jest wzgórz morenowych, polodowcowych czy wałów wydmowych, które zbudowane są często z czystego piasku (kwarcu), służącego do wytopu szkła. Ludzie poświęcali się więc zapewne pozyskiwaniu i przerabianiu tego dobra.  Huty szkła nazywano wtedy szklarkami. Od ich istnienia w poszczególnych osadach pochodzą nazwy sąsiadujących z Rojowem Szklarek – Myślniewskiej i Przygodzkiej. Skoro więc takie przedsiębiorstwa pracowały w sąsiedztwie, wiec wszystko wskazuje na to, że również w Rojowie mogły pracować. Jeśli więc znajdziemy bryłkę czystego szkła lub grudę na wpół stopionego piasku pokrytego kolorowa glazurą- polewą będzie to widomy znak pozostałości po hucie szkła. Jedna z części Rojowa,  nosi swoją nazwę zwyczajową Piaski. Takie nazwy często pochodzą od nazwy surowca, który tam wydobywano. Być może właśnie tutaj należy upatrywać lokalizacji XVII - wiecznej huty szkła. Ponieważ zachowała się tylko jedna wzmianka, należy przypuszczać, że nie wytrzymała ona konkurencji sąsiadujących z nią szklarek. 
            A teraz ciekawostka historyczna świadcząca o wczesnych tradycjach przemysłowych okolic Rojowa. Nieopodal naszej miejscowości a dokładnie Gęstwy znajduje się osada Smolarze. Jej mieszkańcy, smolarze zajmowali się wyrobem dziegciu. Dziegieć to rodzaj smoły o charakterystycznej przykrej woni, otrzymywany podczas suchej destylacji kory i drewna brzozowego. Stare polskie przysłowie mówi „ Łyżka dziegciu zepsuje całą beczkę miodu”.  W przeszłości smoła służyła do smarowania drewnianych osi wozów, cholewek butów itp. a nawet odstraszania komarów. Mieszkańcy naszej wsi mogli więc blisko zaopatrywać w ten niezbędny produkt. Do dziś używany jest w przemyśle skórzanym oraz w medycynie w leczeniu chorób skóry, także zwierząt. Można także  kupić mydło dziegciowe. Spróbujmy wyobrazić sobie jak wyglądała taka smolarnia i pracujący w niej ludzie. Średniowieczne smolarnie to przeważnie lejkowate jamy o średnicy kilku metrów i głębokości do 2- 3 metrów. Na dnie takiej smolarni znajdował się otwór przez który pozyskiwano wytopioną smołę, która ściekała do jakiegoś naczynia zwykle glinianego. Jak mogli wyglądać średniowieczni leśni smolarze można zobaczyć w ekranizacji „Krzyżaków” ale może to sobie wyobrazić każdy kto widział podgrzewanie smoły. Na zakończenie przytoczę tutaj fragment wiersza Jana Kasprowicza „Smolarze” przedstawiający wjazd do wioski smolarzy i ich zawołanie.


„Od głębokich lasów,
Od gorczańskiej strony
Zjechał do wsi naszej
Naród osmolony.
Jasne mają oczy,
Poczerniałe twarze;
Jadą przez wieś, jadą
Gorczańscy smolarze.
Komu trzeba mazi,
Niech z domu wyłazi,
Smaruj, smaruj wóz, sąsiedzie,
Kto smaruje, ten dojedzie
Mazi! mazi! mazi!”

   
Bibliografia: R. Pala, Kuźnice, szklarki, smolarze, Czas Ostrzeszowski, 15.12.2000