Odczytany tekst (łacina):
Anno Domini MDCCCLXXXIII. die decima sexta mensis Maji ego Hermannus Gleich Episcopus Mallensis et Suffraganeus Wratislaviensis hoc altare portatile consecravi et Reliquias Ss. Martyrum Placidi et Revocatae in eo inclusi.
Tłumaczenie na język polski:
Roku Pańskiego 1883, dnia szesnastego miesiąca maja, ja, Herman Gleich, biskup z Mallersdorf i sufragan wrocławski, poświęciłem to przenośny ołtarz i umieściłem w nim relikwie świętych męczenników Placyda i Revocaty.
W parafialnych archiwach trafiają się dokumenty, które na pierwszy rzut oka wyglądają jak zaledwie kilka zdań po łacinie. A jednak kryją w sobie opowieść o dawnych zwyczajach, ludziach i czasie, który minął bezpowrotnie. Tak właśnie jest z aktem konsekracji z Rojowa — skromnym, lecz niezwykle symbolicznym świadectwem z 1883 roku.
Treść dokumentu mówi jasno: 16 maja 1883 roku portatyl, czyli przenośna płyta ołtarzowa, został konsekrowany, a w jego wnętrzu umieszczono relikwie świętych męczenników Placyda i Revocaty. Akt podpisał Hermann Gleich, sufragan wrocławski, biskup, którego zadaniem było wspieranie diecezji rozciągającej się daleko poza samą stolicę biskupią.
Czy przyjechał osobiście do Rojowa? Dokument tego nie rozstrzyga. W XIX wieku w Kościele pruskim biskupi pomocniczy często udzielali konsekracji per delegatum, czyli poprzez upoważnionego kapłana, który dokonywał czynności na miejscu, podczas gdy biskup sporządzał i podpisywał akt. Taka praktyka była normalna, zwłaszcza w rozległych diecezjach, gdzie liczba parafii liczona była w setkach, a dróg — wciąż niewiele.
Nie zmienia to jednak faktu, że właśnie wtedy — wiosną 1883 roku — ołtarz w Rojowie otrzymał swoje liturgiczne „serce”. Portatyl z relikwiami był niezbędnym elementem każdej katolickiej świątyni: to na nim spoczywała ofiara Mszy. Relikwie męczenników symbolicznie łączyły ziemski Kościół z wiarą pierwszych chrześcijan, którzy oddali życie za Chrystusa. Był to znak ciągłości, tradycji i świętości miejsca.
Warto pamiętać, że cała scena rozgrywa się niedługo po zakończeniu Kulturkampfu — okresu nacisku państwa pruskiego na Kościół. Parafie znów mogły działać swobodniej, odnawiać świątynie, zamawiać brakujące paramenty, a także regularnie uzupełniać dokumentację liturgiczną. Konsekracja portatylu w 1883 roku doskonale wpisuje się w ten czas porządkowania i odbudowy.
Sam akt — pożółkły, wytarty, zapisany staranną łaciną — przetrwał ponad sto lat. Wciąż jest świadectwem chwili, w której rojowski kościół otrzymał konsekrację swojego ołtarza wraz z relikwiami. To niewielki dokument, a jednak opowiada historię duchową, historyczną i ludzką — o życiu parafii, o jej miejscu w diecezji i o zwyczajach, które dziś znamy już tylko z archiwów.
Czasem najwięcej mówią właśnie takie ciche, niepozorne świadectwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz